Sędziowie nas nie lubią.

Unia Swarzędz na drodze Iskry Szydłowo w lidze. To kolejny, trudny rywal. Do Swarzędza jechaliśmy jednak z optymizmem i z chęcią rewanżu za jesienną porażkę w Szydłowie 1 : 3.

Unia Swarzędz gra ostatnio jak z nut i wygrywa mecz za meczem. Ostatnio odprawiła z bagażem 4 goli Zielonych Lubosz, tracąc tylko 1. Wcześniej wygrane z Dopiewem, Wysoką, Plewiskami. Nie trzeba sięgać dalszych wyników. Bardzo mocny zespół.

Iskra gra bez obciążeń psychicznych ale sportowa złość i rywalizacja powoduje, ze każdy mecz dla podopiecznych trenera Tomasza Kowalskiego jest tak samo ważny i należy grać o wygraną. Zdrowe, sportowe podejście.

Scenariusz spotkania jaki znamy. Gramy jak równy z równym, mamy momentami zdecydowana przewagę ale nie strzelamy bramek. A jak już strzelimy to sędziowie tych bramek nie uznają. Tak było i dzisiaj, kiedy to Kłączyński dobił wypuszczoną przez bramkarza gospodarzy piłkę do siatki ale sędzia doszukał się faulu na bramkarzu i bramki nie uznał. Zaraz po meczu trener Kowalski analizował film / mecz nagrywany / i widać, że bramka zdobyta jest prawidłowo. Zamiast remisu 1 : 1 mamy porażkę.

Takie sytuacje powodują wybuch emocji wśród piłkarzy, łapiemy kartki a wyniku i tak nic nie zmieni.

Najprościej strzelić to co było do strzelenia. A znowu bramkowych sytuacji nie brakowało. Gospodarze to bardzo dobry zespół i też miał swoje sytuacje. Po ładnym strzale z 25 m. objęli w 42 min. prowadzenie i nie oddali go do końca. Brawa dla miejscowych kibiców za fachowe i bezstronne kibicowanie.

ISKRA SZYDŁOWO: BRUSKI, BEDNARZ, CYRUK, HERMANOWICZ, JURACKI / KOWALSKI Gracjan /, KŁĄCZYŃSKI, MICHOREK, MIKOŁAJCZAK S., NAWROCKI / KOSIŃSKI /, POPIOŁEK / BUŁYK /, SKWAREK.

REZERWOWI: SKUZA, KAPIDURA.

WKRÓTCE BRAMKA.

                                                                                               Jerzy Siwiec

Bramki Dariusz Furgała

Nieuznana bramka z meczu 1/2 Pucharu Polski z Nielbą Wągrowiec – do osobistej oceny.

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.