Cóż to był za mecz ?

Osłabiona Iskra Szydłowo brakiem najlepszego strzelca, pauzującego za kartki – Mateusza Górnego “Postawiła” się w Skokach miejscowej Wełnie i po emocjonującym meczu zremisowała 4 : 4 / 2 : 1 /.

Wełna Skoki wyżej w tabeli od Iskry o jedną pozycję i o jeden punkt przed dzisiejszym spotkaniem. Z Wełną mamy dobre ale i złe wspomnienia. Dobre to 3 wygrane, w tym 3 : 0 na boisku w Skokach, w sierpniu 2015 r. Złe to przede wszystkim porażka w finale Pucharu Polski na szczeblu OZPN Piła 1 : 0 w maju 2016 r. pomimo miażdżącej przewagi przez cały mecz i porażka 4 : 0 w 2014 r. w Skokach.

Wełna Skoki to silny, stabilny zespół, gdzie każdy może przegrać. Przykładów aż nadto.

I dzisiaj też zaczęło się od mocnego uderzenia gospodarzy. Po 10 minutach Wełna prowadziła 2 : 0. W 8 minucie po serii rzutów rożnych jest 1 : 0 po strzale głową. W 10 minucie na 2 : 0 podwyższa zawodnik gospodarzy przy biernej postawie naszej obrony. Miałem czarne myśli w głowie w tym momencie – powiedział po meczu trener Sochacki. Szkoda, że już w 1-szej minucie Kwiatkowski nie wykorzystał tzw. setki. Piłka po jego lobie przeszła lekko nad poprzeczką.W 20 min. Pańczyszyn strzela z wolnego a piłka po interwencji bramkarza i po poprzeczce wychodzi na róg. W 37 min, gospodarze strzelają w poprzeczkę.

Wreszcie w 45 min. Walkowiak “Waluś” strzela pięknego gola do szatni i do przerwy przegrywamy tylko 2 : 1.

Po przerwie na boisku pojawia się Krzysio Zublewicz a wcześniej / 26 min. / kontuzjowanego Radka Góździa zmienił Mikołaj Górzny. Właśnie ci zawodnicy zmieniają obraz wydarzeń na boisku. Najpierw “Zubel” doprowadza do remisu w 53 min. a w 62 min. Górzny strzela na 3 : 2. Na trybunach szok wśród miejscowych kibiców i euforia kibiców szydłowskich na czele z ojcem Mikołaja Górznego.

W 70 min. gospodarze wyrównuj po pięknym strzale z rzutu wolnego z 16 m. Iskra nie pęka. W 78 min. Polak wyprowadza nas na prowadzenie 4 : 3 ale do końca jest jeszcze dużo czasu a wściekli gospodarze wszystkimi siłami atakują. Doprowadzają do wyrównania w 88 min. i mecz kończy się remisem.

Iskra Szydłowo w zasadzie na 4 kolejki przed końcem rundy jesiennej już wykonała plan z nawiązką bo nikt poważnie nie traktował zespołu poskładanego naprędce. Trenerzy Bania i Sochacki wykonali kawał dobrej roboty i pojawiła się realna szansa powalczenia o pozostanie w IV lidze. Nie jest to jakaś abstrakcja. Na dzień dzisiejszy, w Iskrze Szydłowo gra i trenuje około 160 zawodników. Szkoda tego zaprzepaścić a jednym z magnesów przyciągających  młodych ludzi do klubu jest w perspektywie gra w IV lidze.

Trzeba przyznać, że zespół Iskry Szydłowo ma charakter i pokazuje to w każdym meczu a mecze dostarczają niezapomnianych emocji najwierniejszym kibicom. I tak trzymać – apelujemy do trenerów i piłkarzy. Za tydzień Warta Międzychód.

ISKRA SZYDŁOWO: SKUZA, SKWAREK, KOTIUSZKO, WARYKARZ, GÓŹDŹ / GÓRZNY od 26 min./, KWIATKOWSKI, POLAK, PAŃCZYSZYN / POZNAŃSKI od 75 min. /, WALKOWIAK / KOTOWICZ od 87 min. /, ALTAIR, KISIEL / ZUBLEWICZ od 46 min. /

REZERWOWI: NAJDEK, HEJAK, KOMENDERSKI, DOLNY.

WKRÓTCE BRAMKI !

                                                                                                              Jerzy Siwiec

20171015_150136

20171015_15020120171015_150310

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.