Z Dopiewem na remis.

Iskra Szydłowo – GKS Dopiewo 1 : 1 / 0 : 0 / i mały niedosyt, gdyż od 65 min. Iskra prowadziła 1 : 0 i była realna szansa na 3 punkty.

Na jesieni, w Dopiewie było 3 : 3 ale wtedy goniliśmy wynik i w końcówce udało się wyrównać. Dzisiaj gol z rzutu karnego, podyktowanym za faul na Altairze i prowadzenie po golu Mateusza Górnego. Mateusz wrócił po kontuzji i zrobił swoje. Niestety – więcej okazji nie miał bo nie dostawał piłek. Większość naszych akcji kończyła się przed polem karnym gości. Dużo zamieszania wprowadzał silnie wiejący wiatr i piłki grane górą nie docierały do adresata.

Po bramce Górnego tradycyjna kołyska. Kołyska dedykowana prezesowi Rafałowi Szczanowiczowi i jego żonie – Pani Monice. Rodzina prezesa powiększyła się parę dni temu o małego Franka. Serdeczne gratulacje !.

Goście wyrównali w 75 min. po akcji prawą stroną i strzale w długi róg naszej bramki. Trzeba też oddać gościom, że grali bardzo ambitnie i do końca walczyli o zwycięstwo. W składzie Dopiewa 8 zawodników młodzieżowych.

Wydaje się, że diagnoza jest prosta. Na jesieni, zespół Iskry poukładany na ostatni moment przed ligą grał dobrze, gdyż nie było oczekiwań i presji wyników. Graliśmy bez obciążeń i na luzie. Górny strzelał, wszyscy chcieli się pokazać. Były też nieoczekiwanie dobre wyniki i pojawiła się szansa na utrzymanie. Na wiosnę mamy niestety pecha. Wypadło ze składu 5 -6 podstawowych zawodników / kontuzje /. Do tego doszła świadomość, że każdy punkt jest ważny i potrzebujemy zwycięstw. To paraliżuje i tym sposobem bardzo chcemy ale punktów brakuje.

Można gdybać, co by było jak byśmy dowieźli wygraną z Tarnovią. Jak byśmy strzelili karnego z Kotwicą i tak dalej. Piłka nie jest sprawiedliwa i każdy kibic to wie.

Za tydzień jedziemy do Swarzędza i znowu łatwo nie będzie.

ISKRA SZYDŁOWO: LEŚNIEWICZ, WARYKASZ / HEJAK, KOTIUSZKO, DOLNY, GÓRNY, POLAK P., KŁĄCZYŃSKI, BRODA, ALTAIR, GÓRZNY / POLAK SZ., KWIATKOWSKI / KOTOWICZ /.

REZERWOWI: NAJDEK, PAŃCZYSZYN.

                                                                                                     Jerzy Siwiec