Wełna Skoki, dotychczasowy lider stanął na drodze Iskry Szydłowo w niedzielne popołudnie. Wełna za mocna – wygrała 4 : 0.Wełna Skoki to beniaminek, który jest chyba zaskoczeniem dla wszystkich, którzy interesują się piłką nożną w naszym regionie. 9 zwycięstw, 2 remisy i tylko 1 porażka, 29 punktów i 1 – sze miejsce w tabeli.
Iskra po bardzo dobrym początku dostała zadyszki. Przed dzisiejszym spotkaniem 9 miejsce z dorobkiem 16 punktów / 4,4, 3 /. wydaje się, że poniżej oczekiwań, tym bardziej, że Iskra niejednokrotnie udowodniła swoją wartość z mocnymi drużynami.
Dzisiaj dorzucamy do statystyki kolejną, 4. porażkę. Bolesną bo w rozmiarze niespodziewanym. 4 stracone bramki, zero po stronie zdobyczy.
Scenariusz znany naszym kibicom. Szybko stracona bramka, bo już w 11 minucie, próba odrobienia strat, narażenie się na kontrę. Do tego rażąca nieskuteczność i dużo błędów w obronie.
Już w 5. minucie gospodarze strzelali głową w poprzeczkę. W 12 min. tracimy gola po stracie piłki, podaniu na prawo, dalej głową w pole karne a tam napastnik gospodarzy uprzedza Kulachę i przegrywamy 0 : 1. Pod koniec 1-szej połowy przegrywamy już 0 : 2 po podaniu z lewej strony w pole karne, kiwnięciu naszego obrońcy i strzale po ziemi. Z naszej strony strzał Klofika obroniony przez bramkarza, ładna akcja Skiba – Nawrocki – Luboński Klofik i obrona na róg. Za mało.
Druga połowa, ruszamy do przodu ale narażamy się na kontrę. W 49 min. powinniśmy przegrywać wyżej ale z kilku metrów spudłował napastnik gospodarzy.
W 51 min. ratuje nas Kulacha, który broni ostry strzał z lewej strony a dobitki na szczęście nie było.
55 min. Luboński z rogu, Dudziński głową i z linii bramkowej wybijają obrońcy.
Minute później Luboński z 16 m. min. niecelnie.
Widząc nieporadność naszych napastników, do przodu rusza Skiba i Dudziński. Skiba dośrodkowuje a Dudzin głową min. obok. Za chwilę Skiba strzela w poprzeczkę.
63 min. Juracki indywidualnie w pole karne, mocny strzał odbija bramkarz ale nikt nikt nie dobił.
Uwaga – w 67 min. z 20 metrów kropnął jak z armaty Klofik. Trafił w poprzeczkę, piłka spadła pod nogi Kosteckiego a Mateusz z 3 metrów strzelił ….obok ! Sytuacja 200 %.
Jak się nie strzela to się mści. Tak i tym razem. 4 minuty później przegrywamy 0 : 3 po klasycznej kontrze.
Jeszcze Kulach ratuje nas w 77 i 84 min broniąc tzw. setki. Niestety w 85 min. tracimy czwartego gola a w samej końcówce ponownie Gabryś ratuje nas dwukrotnie przed wyższą przegraną.
” Cały tydzień pracujemy nad tym, żeby nie stracić gola, próbujemy różnych ustawień, przychodzi mecz i dostajemy bramkę zaraz na początku. W przerwie moi zawodnicy siedzieli z głowami między kolanami. Przed nami ciężki mecz za tydzień z Międzychodem i mało czasu na odbudowę psychiczną. Zwycięstwo potrzebne od zaraz” – powiedział po meczu trener Tomasz Kowalski.
Gramy ostatnio bardzo nieskutecznie i nerwowo. Co z tego, że gra momentami jest nawet bardzo dobra ale każdy wie, że nie liczą się słupki, poprzeczki i sytuacje sam na sam. Nie liczy się wrażenie artystyczne. Trzeba strzelać bramki bo wynik idzie w świat. Żadna pociecha, że mamy przewagę, jesteśmy lepsi. Tracimy głupie bramki na początku i komplikujemy sobie sami życie.
Gramy dalej, głowy do góry. Dalej twierdzę, że możemy pokonać każdego. Potrzebne punkty – może już za tydzień.
ISKRA SZYDŁOWO: KULACHA / dobry mecz /, MIKOŁAJCZAK / KISIEL /, DUDZIŃSKI / dobry występ /, SKIBA, JURACKI, MICHOREK, KLOFIK, LUBOŃSKI / SYROKA /, KOSIŃSKI / KWIATKOWSKI /, NAWROCKI, KOSTECKI / SZYMŃSKI /.
REZERWOWI: SZAK, SKWAREK.
Jerzy Siwiec