Z Huraganem, niestety jak zwykle.

DSC08900Czy z Huraganem Pobiedziska przełamiemy passę 4 meczy bez wygranej ? Dzisiaj padła odpowiedź na to pytanie. W Pobiedziskach Iskra przegrała po raz trzeci 1 : 2.

4 mecze, 2 remisy / 0 : 0 i 1 : 1 / u siebie i 2 porażki po 1 : 2 na wyjeździe. Taki do dzisiaj mieliśmy bilans z Huraganem. Kibice zaczęli mówić, że czas na przełamanie i odniesienie zwycięstwa, tym bardziej, że mecz otwarcia z Tarnvią pokazał, że Iskra jest bardzo dobrze przygotowana do sezonu. Niestety były to tylko marzenia. Przegraliśmy po raz trzeci i po raz trzeci 1 : 2.

Na mecz do Pobiedzisk pojechaliśmy osłabieni brakiem Rafała Skiby / poważna kontuzja kolana / , Gabrysia Kulachy / Kontuzja palca / i Jakuba Komendeskiego / stopa /.

Historia pokazuje, że nie służy nam granie w niedzielę. Nie pamiętam, kiedy Iskra, grając w niedzielę wygrała. Dzisiejsze spotkanie powinno być wygrane ale jak to w piłce bywa wygrywa ten kto strzela bramki a nie stwarza sytuacje.

Iskra miała optyczną przewagę i wydawało się, że nie znany jest tylko rozmiar naszej wygranej. Niestety było zupełnie inaczej.

Już w 7 min. Fertikowski ładnie strzelał. Bramkarz wybił na róg. 12 min. ładnie strzela z wolnego Juracki min. nad poprzeczką. Za chwilę z wolnego, ponownie Juracki miękko wrzuca do Ciupy a ten głową min. obok słupka.

3 min. później przegrywamy 0 : 1 po zaskakującym strzale z około 30 m. za tzw. kołnierz.

Można powiedzieć, że nic się nie stało bo do końca jeszcze dużo czasu a Iskra w 20 min. / 2 min. później / już remisuje po ładnym strzale z ostrego kąta przez Sebastiana Mikołajczaka.

Do przerwy 1 : 1 ale wiadomo, że drugie połowy mamy lepsze więc powinno być nieźle. W perspektywie zmiany bo na ławce mamy Klofika, Skwarka, Lubońskiego, Purczyńskiego czyli piłkarzy, którzy już nie raz decydowali o wyniku.

Zawodnicy ci pojawiają się na boisku / Skwarek po przerwie, pozostali na około 15 – 20 min. /ale gramy nieskutecznie i na boisku panuje duży chaos. Niecelne podania, które narażają nas na kontrę i niewykorzystane stałe fragmenty gry. Chyba ponad 10 rzutów rożnych, z których nic nie wynikało. Wysoki bramkarz gospodarzy wyłapywał lub piąstkował wszystkie dośrodkowania grane,zdaniem kibiców  za wysoko i za głęboko.

Do tego nieskuteczność. Sytuacje marnują kolejno Kosiński, Nawrocki, Fertikowski.

Gospodarze groźnie kontratakują po przechwycie niecelnego podania.

W 72 min. po dalekim wyrzucie z autu, na tzw. aferę piłka spada w nasze pole bramkowe, nikt nie wybija i zawodnik gospodarzy z najbliższej odległości podwyższa na 2 : 1.

W końcówce mogliśmy stracić jeszcze kolejne bramki po stracie piłki w naszym polu karnym przez niepotrzebny dribling naszego piłkarza. Szak obronił i za chwilę też wybronił strzał z bliskiej odległości. Nasze próby wyrównania to jak bicie głową w mur.

Szkoda tej porażki ale to już historia. Trzeba poszukać przyczyny. Może to błąd ustawienia zespołu. Może na niewygodny Huragan należy inaczej ustawić zespół ? Dlaczego nie grał Staroń w bramce ? Pytali po meczu rozżaleni kibice Iskry. Odpowiedzi na te pytania musi szybko znaleźć trener Kowalski. W sobotę przyjdzie do Szydłowa mocny zespół Zjednoczonych Trzemeszno.

ISKRA SZYDŁOWO: SZAK, MIKOŁAJCZAK S. / SKWAREK /, MIKOŁAJCZAK A., KŁĄCZYŃSKI, JURACKI, MICHOREK, CIUPA, KOSIŃSKI / LUBONSKI /, FERTIKOWSKI / PURCZYŃSKI /, NAWROCKI / KLOFIK /, WOJCIECHOWSKI.

REZERWA: STAROŃ

Jerzy Siwiec

BRAMKI DZIĘKI DARKOWI FURGALE.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.