Rafał Majtyka o Iskrze i Chojniczance.

DSC03748Na świątecznych wakacjach przebywa w Dolaszewie Rafał Majtyka, były zawodnik Iskry Szydłowo a od 1,5 roku piłkarz Chojniczanki Chojnice. Z racji tego, że jesteśmy sąsiadami namówiłem Rafała na kilka zdań rozmowy.

 

Jerzy Siwiec: Rafał, twoja dobra gra w Iskrze Szydłowo została zauważona i po sparingu z 1-szoligową Chojniczanką Chojnice, jako 16 latek trafiłeś do tej profesjonalnej drużyny. Jakie były początki, jak zostałeś przyjęty w drużynie ?

Rafał Majtyka: . Szczerze mówiąc początki nie były łatwe. Przede wszystkim musiałem przestawić się na częstsze treningi. Tu w Szydłowie trenowaliśmy 3 razy w tyg., w Chojnicach trenujemy 6 razy, a nieraz są 2 treningi dziennie. Myślę, że te 1,5 roku wiele mnie nauczyło. Na treningach mogę grać z piłkarzami, którzy rozegrali kiedyś po kilkadziesiąt meczów w ekstraklasie i to jest bardzo przydatne. W Chojnicach bardzo nauczyłem się pracować nad sobą. Kiedyś rzadko to robiłem. Chodzi między innymi o to, że po treningach często zostaję w klubie i idę na siłownię, albo strzelam wolne, czy robię przerzuty. Podpatrzyłem to od starszych kolegów. Wydaję mi się, że same treningi to za mało, a praca po indywidualnych treningach procentuje w przyszłości i po prostu gra się łatwiej.
J.S.: Opowiedz naszym czytelnikom / kibicom / jak wygląda dzień młodego piłkarza w profesjonalnej drużynie. Nauka, trening, mecz i tak na okrągło ? Budzisz się i co dalej ?

R.M.: Wstaję najczęściej o 7, po wstaniu jem śniadanie, które jest bardzo ważnym posiłkiem w przeciągu dnia i powinno się jeść go dużo. Później oczywiście idę do szkoły na 8 i siedzę tam z reguły do 14, chyba że trening jest przed południem to jestem zwalniany ze szkoły i o 11 ruszam na trening. Następnie obiad i następny trening w okolicach godz. 16. Później wracam do internatu, w którym mieszkam około godz. 19-20. Jem kolację i później czas wolny, kładę się spać około 23. To oczywiście w tygodniu. W weekend gramy mecz, w sobotę albo niedzielę. Najczęściej gram w rezerwach, a jak jestem w 18-stce meczowej I ligi, to gdy nie zagram meczu, schodzę na rezerwy, albo mamy trening wyrównawczy. Chodzi przede wszystkim o to, żeby każdy miał takie same obciążenie w weekend, aby od początku tygodnia zacząć pracę wszyscy razem, nie dzieląc na grupy.

J.S.: Trenujesz w Chojnicach już 1,5 roku. Czy z perspektywy Tego czasu to był dobry transfer dla ciebie ? Iskra też się rozwija i prawdopodobnie grałbyś w pierwszym składzie a w Chojnicach na razie rezerwy Chojniczanki ?

 
R.M.: Myślę, że to był dobry wybór. W Chojnicach tak jak już powiedziałem wiele się nauczyłem. Iskra to bardzo dobra drużyna, gra w IV lidze i ma szansę na awans do III. To wszystko za sprawą dobrych działaczy, trenerów i oczywiście piłkarzy. W Szydłowie podoba mi się to, że cała gmina żyję Iskrą i chce jej w jakikolwiek sposób pomóc, ale nie żałuję przenosin. Staram się wracać do domu co weekend, chociaż na 1 dzień. Z reguły jest to niedziela, dlatego nie mogę zobaczyć meczów Iskry. W tej rundzie byłem na 2 meczach i naprawdę gra Iskry była ładna dla oka i bardzo skuteczna. W Chojnicach całe miasto żyje klubem i wielu z tych ludzi przychodzi na mecze, a gra w rezerwach też dużo daje.

 
J.S.: Rozmawiasz z kolegami, z którymi kiedyś grałeś w Szydłowie. Co mówią ? Zazdroszczą ci popularności. Ostatnio miałeś spotkanie z kibicami z Chojnic w domu towarowym Libera.

 

R.M.: Pewnie, że utrzymuję. Najlepsze kontakty mam z kolegami z drużyn juniorskich Iskry. Z Arkiem Skuzą czy Błażejem Hejakiem, cały czas ze sobą piszemy, a w wolnej chwili się spotykamy. Tak spotkałem się niedawno z kibicami w strefie kibica. Głównie to młodzi chłopcy, którzy chcieli zrobić sobie zdjęcie czy wziąć autograf. Trochę się zdziwiłem, bo uważam, że nie jestem jeszcze na etapie rozdawania autografów.

 

J.S.: Jesteś młodym zawodnikiem. Czy zadebiutowałeś już w 1-szej Chojniczance ?

 
R.M.: Tak, zadebiutowałem w sierpniu z Rozwojem Katowice na wyjeździe, wygraliśmy tam 3:1. Byłem bardzo szczęśliwy z tego debiutu. Marzyłem o tym odkąd dołączyłem do Chojniczanki. Na występ w I lidze czekałem rok i kilka dni. W listopadzie była jeszcze Legia Warszawa przy Łazienkowskiej, był to mecz 1/4 finału Pucharu Polski. Przegraliśmy tam 4:1 (pierwszy mecz w Chojnicach 2:1 dla Legii). Wszedłem na około 10 min. i moje wrażenia były bardzo pozytywne. Kilkadziesiąt tysięcy kibiców, żyleta która nie ucichła choćby na minutę i kilkaset kibiców z Chojnic, którzy przyjechali żeby nas dopingować. Był to jeden z moich najszczęśliwszych dni w życiu i mogę śmiało powiedzieć, że spełniło się moje jedno z dziecięcych marzeń.

 

J.S.: Pojawiły się plotki o twoim transferze zagranicznym. Prawda czy fałsz ?
R.M.: Też słyszałem o tych plotkach, ale osobiście nic nie wiem.

 

Dowiedziałem się o tym z wywiadu. Wyjazd do zagranicznego klubu? Na pewno nie teraz. Do lata na 99 procent zostaje w Chojniczance i z całych sił będę walczył o grę w I drużynie.

 

J.S.: Jakich rad byś udzielił młodym piłkarzom w Szydłowie a także w regionie ? Warto trenować by być kiedyś zauważonym i zagrać w dużym, polskim lub zagranicznym klubie ?

 
R.M.: Młodzi zawodnicy, jeżeli waszą pasją jest piłka nożna, trenujcie i grajcie w nią. Kiedyś w Iskrze nie było takiego zaplecza jak teraz tj. drużyna orlików i żaków. Ja zaczynałem trenować w Iskrze jako trampkarz młodszy. Wy macie ogromną szansę i możliwości na to, aby grać w przyszłości na wysokim poziomie i myślę, że tego nie zmarnujecie.

 

J.S.: Jak długo potrwa twoja wizyta w domu i kiedy wznawiasz treningi ?

 

R.M.: W domu siedzę do 4 stycznia, a przygotowania rozpoczynamy 7 stycznia. Także koniec leniuchowania i czas do roboty!

 

J.S.: Czego życzyć Rafałowi Majtyce na Nowy 2016 rok ?

 

R.M.: Myślę, że przede wszystkim zdrowia, zero kontuzji, a w drugiej kolejności więcej występów w I drużynie. Ja osobiście życzę wszystkim działaczom, trenerom, piłkarzom i kibicom Iskry wszystkiego najlepszego w nadchodzącym 2016 roku. Pozdrawiam Rafał Majtyka.

 
Rafał bardzo dziękuję za rozmowę i w imieniu kibiców Iskry Szydłowo, środowiska piłkarskiego z naszego regionu życzę ci sukcesów zarówno w życiu prywatnym jak i w życiu piłkarskim.
Rozmawiał Jerzy Siwiec.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.