Iskra wygrała z Notecią ale……..

Iskra Szydłowo wygrała z Notecią Czarnków ale było to 11 listopada 2019 r. w Czarnkowie, w finale Pucharu Polski strefy pilskiej 2 : 0. Od tego czasu dużo się zmieniło. Dzisiaj 4. kolejka wielkopolskiej Artbud IV ligi i wysoka porażka naszego zespołu 8 : 0 / 4 : 0 /. Przypomniałem wygraną Iskry z przed prawie 3. lat żeby mniej bolało.

Noteć Czarnków po 3. kolejkach na 10. pozycji z 4. punktami / 1 – 1 – 1 /. Ostatnio bardzo cenne zwycięstwo w Tarnowie Podgórnym. Przed sezonem przez wielu obserwatorów wskazywana nawet na faworyta rozgrywek.

GKS Iskra Szydłowo boryka się z problemami zdrowotnymi i kontuzjami. Ciągle bez swoich najlepszych strzelców – Mateusza Górnego i Dominika Drzewieckiego, nie gra kontuzjowany Michał Pakuła i Brazylijczyk Korrea. Dzisiaj nie mógł zagrać Roman Michorek. Po ostatnim meczu bardzo poobijani Łukasz Skwarek, Adrian Pietrowski i Mateusz Świergiel. W zasadzie dzisiaj nie do gry. Trzeba ten fatalny, w sensie zdrowotnym początek przetrwać i czekać na powrót Iskry do gry w pełni sił. Wczoraj, celem poprawy sytuacji kadrowej, rzutem na taśmę uprawniono do gry Bartosza Papaja z Drawy Krzyż, Brazylijczyka Alvesa Da Silva Marcelo Gabriela, wypożyczonego z Lubuszanina Trzcianka i Damiana Bączkowskiego, który kilka lat temu jako junior strzelał w sezonie ponad 40 bramek. Wyżej wymienieni mieli z zespołem jeden trening.

Ciężko coś napisać po takim meczu, gdzie nawet w tak dużym osłabieniu taki wynik nie powinien się zdarzyć. Praktycznie cały mecz gra toczył się na naszej połowie, grał tylko jeden zespół. Nasz zespół na stojąco, bez wiary i z mnóstwem błędów indywidualnych.

Zastanawiałem się, co może zrobić trener w sytuacji, gdy na boisku widzi taką nieporadność. Może zmienić zawodnika ale w naszej sytuacji kadrowej nic to nie daje. Pokazał się z dobrej strony Marcelo ale do zdobycia bramki honorowej zabrakło mu szczęścia.

Wiadomo też, że tracone bramki podcinają skrzydła i odbierają chęć do gry. Tak było dzisiaj. Bramki tracone po błędach indywidualnych ale też zespół Gospodarzy był zdecydowanie lepszy w każdym elemencie gry. Zasłużone gratulacje.

Tydzień czasu na reset. Tydzień czasu na wnioski i tydzień czasu na odbudowanie psychiczne. Możemy to zrobić bo Iskra nie zapomniała jak gra się w piłkę. Niestety takie mecze się zdarzają. Myślę, że już niedługo kibice Iskry będą mieli powody do zadowolenia. Może już za tydzień, kiedy to zagramy z Victorią Września u siebie.

GKS ISKRA SZYDŁOWO: CZAPLA, BAGNIEWSKI, KŁĄCZYŃSKI / MARCELO /, ZIELIŃSKI, MIKOŁAJCZAK, SKWAREK/ BĄCZKOWSKI /, DOBOSZ, PIETROWSKI, KOŚCIAŃSKI, PAPAJ / RAK /.

REZERWOWI: DĄBROWSKI, PAWLAK, AFTYKA.

Jerzy Siwiec

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

5 odpowiedzi na Iskra wygrała z Notecią ale……..

  1. Kibic na pewno nie Szydłowa pisze:

    ?????kierunkowy do Szydłowa

  2. janusz Olecki pisze:

    Chciałem jechać na mecz ale niestety nikt mnie nie chciał zabrać!!! Ubolewam nad tym!!! Nawet nikt nie zapytał i nie zadzwonił !!! Przykre Bardzo!!! Od tylu lat prawie na wszystkich meczach byłem! I co z tego?

  3. M pisze:

    w zeszłym sezonie Neteć strezliła Trzciance 10 goli, ale w trzech meczach, które oczywiście z Trzcianką wygrała. No nic 08 zgłoś się, nic sie nie stało, gramy, dalej lepiej przgrać jeden mecz 8:0 niż osiem po 1:0

    • kibic pisze:

      Dobre samopoczucie jest ważne … ale tłumaczenie mierne i smutne. Wynik 8:0 to nie brzmi wesoło a jeżeli już ktoś pisze że lepiej przegrac 8:0 niz 8 razy po 1:0 …o wynikuj 1: nikt nie pamięta o 8:0 wszyscy mówia bo to wiocha !!! Nie warto po każdej porażce szukać wytłumaczenia i wymówki tylko znaleźć powody. Każdy zespół ma problemy kadrowe … słabe to …

  4. ja pisze:

    Ten zespół nie gra nic. Połowa zawodników nie powinna wychylać nosa poza A klasę. Warunki fizyczne? Aż nadto było to widać w Czarnkowie. Ja rozumiem Kontuzje i sytuacja kadrowa ale zmiennicy wyglądają bardzo słabo. Pierwsza bramka to śmiech na sali. Zawodnik z numerem 3 to powinien grać w B klasie. Jego pojawienie się na boisku to sabotaż. Zresztą podobnie było w poniedziałek. Gwiazda z A klasy Papaj też kompletnie bezproduktywny ale nie miał prawie wcale podań. Jedynie ten Brazylijczyk trochę rozruszał grę. Obrońcy czasami sami swoim rozegraniem byli zagrożeniem dla zespołu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.