Niewiarygodna końcówka w Pobiedziskach !.

W to co wydarzyło się w końcówce meczu w Pobiedziskach miejscowego Huraganu z Iskrą Szydłowo trudno uwierzyć. W 89 min. Huragan prowadził już 4 : 1 by następnie, w ciągu 5. minut stracić 3 bramki i zremisować 4 : 4 !. W roli głównej Mateusz Górny, który ustrzelił hat tricka. Myślę, że kibicom obu drużyn będzie trudno zasnąć po takim meczu.

Przed sezonem Huragan Pobiedziska wymieniany był, jako jeden z kandydatów do awansu. Nikt się chyba nie spodziewał, że po 12. kolejkach Huragan będzie zamykał tabelę z 6. punktami / 1 – 3 – 8 /i tylko z jedną wygraną w Międzychodzie.

Iskra Szydłowo ustabilizowała formę i gra dobrze, Świadczy o tym 2. wygrane i remis w ostatnich 3. meczach i to z mocnymi drużynami.

Teoretycznie to nasza Iskra powinna dzisiaj wywalczyć 3 punkty. Tyle tylko, że w każdej kolejce notujemy nieoczekiwane rezultaty i grając np. w zakładach bukmacherskich, niezwykle trudno wytypować poprawny wynik.

Dzisiejszy mecz na pewno przejdzie do historii, bo to co działo się szczególnie w końcówce musi na długo pozostać w pamięci.

Po 21. min. przegrywaliśmy 0 : 2. Pierwszy gol w 5. min. głową po rzucie wolnym i biernej postawie naszej obrony. Drugi gol w 21 min. po prostopadłym podaniu i strzale w długi róg po ziemi.

Iskra bez sytuacji i słabej grze. Dużo strat, niecelnych podań – bez wyrazu.

Po przerwie dużo lepiej ale w 60 min. niepotrzebna strata piłki, kontra i przegrywamy już 0 : 3.

W 71 min, 3 razy blokujemy strzały Gospodarzy i nie dopuszczamy do utraty 4. bramki.

Od 76 min. zaczyna grać Mateusz Górny. Najpierw 3 niewykorzystane sytuacje, głową w 76 min. obok, w 76 min. jego strzał broni na róg bramkarz i w 79 min. nieczysto trafia w piłkę.

Wreszcie w 87 min. Mateusz strzela nie do obrony z pola karnego/ asysta Mateusz Świergiel /i robi się 1 : 3.

Gospodarze odpowiadają golem 2 min. później. W 89 min. kontra i przegrywamy 1 : 4.

Wydaje się, że tego meczu / wyniku /nie da się już uratować ale gramy ambitnie o lepszy wynik.

W 90 min. swoja pierwszą bramkę dla Iskry na 2 : 4 strzela Oliwier Dobosz ładnym strzałem z około 20 m. Widzi to ojciec Maciej, będący na meczu.

W 90 + 4 Mateusz Górny na 3 : 4 a 90 + 5 Mateusz upadając, raczej wślizgiem kieruje piłkę do bramki Huraganu i niemożliwe staje się faktem. Mamy remis 4 : 4 ku rozpaczy miejscowych kibiców i samych piłkarzy Gospodarzy. Nasza drużyna oszalała ze szczęścia.

Pod koniec meczu groźnej kontuzji głowy doznaje Jakub Zieliński po zderzeniu głową z zawodnikiem Gospodarzy. Karetka i potrzebne szwy. Wracaj do zdrowia “Zioło”.

Dziękujemy włodarzom klubu za kawę i ciastka przed meczem.

Debiut w IV lidze zaliczył 17. letni Filip Aftyka. Brawo Filip.

Po meczu trener GKS Iskra Szydłowo – Piotr Sochacki powiedział :

“Bardzo dużo błędów indywidualnych, słabo wyglądaliśmy taktycznie. Nie realizowaliśmy tego, co sobie założyliśmy przed meczem. Popełnialiśmy wręcz szkolne błędy w blokowaniu i kryciu. Natomiast zespół pokazał, że możemy zagrać gorzej, może nam wiele rzeczy nie wychodzić ale nie damy się złamać i zawsze pokażemy charakter. Wielka chwała dla chłopaków, ze walczyli do końca w sytuacji praktycznie już beznadziejnej “.

Mam też komentarz Mateusza Górnego, strzelca 3. bramek i króla strzelców poprzedniego sezonu: “ To jeden z najbardziej emocjonujących meczów z moim udziałem. Wierzyć trzeba do końca i walczyć trzeba do końca. Dzisiaj tak właśnie zachowała się Iskra. Oczywiście mam w tym swój udział mówiąc nieskromnie. Tym bardziej to wszystko lepiej smakuje. Myślę, że drużyna Gospodarzy za wcześnie uwierzyła w wygraną ale jak tu nie wierzyć skoro na minutę przed regulaminowym czasem gry prowadzi się 4 : 1.”

Ja dodam tylko, że Mateusz nie grał w 5. pierwszych meczach z powodu kontuzji i z tego samego powodu nie przepracował okresu przygotowawczego. 7 strzelonych bramek to na pewno nie koniec i doczekamy się kolejnych.

GKS ISKRA SZYDŁOWO: CZAPLA, MIKOŁAJCZAK, ZIELIŃSKI / AFTYKA /, GÓRNY, CORREA /BAGNIEWSKI /, KŁĄCZYŃSKI / MICHOREK /, SKWAREK, DOBOSZ, ŚWIERGIEL, PIETROWSKI / KOŚCIAŃSKI /, MARCELO / PAPAJ /.

REZERWOWI: DĄBROWSKI, RAK, BRODAWKA.
Jerzy Siwiec

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

5 odpowiedzi na Niewiarygodna końcówka w Pobiedziskach !.

  1. Marek pisze:

    Współczuję kibicom i piłkarzom Huraganu. Mając praktycznie wygraną w kieszeni roztrwonić ją w doliczonym czasie. Z drugiej strony takie mecze już były i na tym polega piękno sportu. Gratulacje dla Mateusza za gole, dla Oliwiera za pierwszą bramkę w lidze a dla Filipa za debiut.powodzenia dla obu drużyn na przyszłość.

  2. Janusz pisze:

    Zgadzam się z tym co powiedział P. Piotr!!!Żyję już trochę lat na tym świecie i chyba czegoś takiego nie widziałem!!! Mecz Bayern – MU w finale LM, ale to były 2 bramki Solskjera nie 3!!!No i pierwsza bramka w Iskrze Oliviera!!!! BRAWO! BRAWO! BRAWO!!!

  3. Ja pisze:

    Dobrze ja rozumiem że zespół się podniósł z kolan gdy przegrywał 4:1 i to w samej końcówce. Rozumiem ochy i achy ale chciałbym przypomnieć że graliśmy z ostatnim zespołem w tabeli który przed tym spotkaniem miał w dorobku tylko 6 punktów. Tam był wręcz obowiązek wygrania i dopisania sobie 3p. Tam taki zespół jak Iskra powinien jechać po swoje. Jak to się stało że pozwoliliśmy autsaiderowi na prowadzenie w meczu i to aż 4:1 i to do samego końca! Nie wiem czy cieszyć się czy smucić bo to kolejny mecz w kratkę i niestety słabo. Brawa owszem za walką do końca, bo podobno zespół poznaje się po tym jak podnosi się z kolan ale do licha to był ostatni zespół w tabeli.

    • Marek pisze:

      Pełna zgoda kolego. O tym że to był bardzo słaby mecz powiedział trener Sochacki. Huragan zajmuje ostatnie miejsce w tabeli ale składa się na to wiele niekorzystnych przypadków. Chociaż by taki, że tracili punkty w końcówkach spotkań. Ogólnie to bardzo dobry zespół. W tej lidze, gdzie gra 18 drużyn z całej Wielkopolski nie ma słabych. Kilku zawodników Iskry jest niestety bez formy z różnych przyczyn. Dalej nie gra Drzewieki i Pakuła a to byli podstawowi zawodnicy.

  4. Sebastian 1989 pisze:

    Brawo Iskra za charakter i walkę do końca. Futbol pisze niesamowite scenariusze. Wola walki jest najważniejsza. Może i mecz słaby w wykonaniu Iskry ale z 4:1 w ciągu 5 min doprowadzić do wyniku 4:4 to jest coś. Czapki z głów Panowie. Pokazaliście że macie prawdziwe “cojones”.

Skomentuj Marek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.