Święto Niepodległości 11. listopada, stadion w Budzyniu, godzina 17.30 i finał Pucharu Polski Strefy Pilskiej pomiędzy Kłosem Budzyń i GKS Iskra Szydłowo. Mecz rozgrywany przy światłach. Kłos Budzyń wygrał zasłużenie 2 : 0 / 1 : 0 /i zdobył pierwszy raz w historii puchar, który wręczyli drużynie Prezes WZPN Paweł Wojtala i Poseł na Sejm RP Adam Luboński. Serdeczne gratulacje.
Bardzo duże zainteresowanie, wspaniała organizacja, działacze Kłosa Budzyń z prezesem Tomaszem Górznym na czele pomyśleli o wszystkim. Hymn Państwowy, zaproszeni goście a wśród nich Wójt Gminy Szydłowo – Tobiasz Wiesiołek, Przewodnicząca Rady Gminy – Katarzyna Miernowska, Daniel Zawadzki – Przewodniczący Komisji Rolnictwa, Ochrony Środowiska, Sportu i Turystyki, Prezes GKS Iskra Szydłowo – Rafał Szczanowicz, Wiceprezes – Tadeusz Cecki, wiele innych znaczących postaci z regionu, z Szydłowa autobus z kibicami.
Jeszcze kilka dni przed tym meczem rozmawiałem z Waldemarem Brodawką – ojcem Wiktora, naszego, młodego piłkarza. Waldek mówił tak : ” Panie Jurku jakie to musi być przeżycie dla tych naszych, młodych chłopaków. Być w kadrze na mecz finału, a jeszcze zagrać w tym finale. Ci młodzi chłopcy mają co wspominać przez długi czas. No i zachęta do dalszej pracy na treningach”. To samo dotyczy młodego zespołu z Budzynia.
Zespół z Budzynia w pierwszej rundzie wyeliminował Noteć Miasteczko Krajeńskie (3:0), a później kolejno Sokół Regiment Kościerzyn Wielki (3:2), Fortunę Wieleń (1:0) oraz Lubuszanina Trzcianka (5:2).
Iskra Szydłowo natomiast swoje uczestnictwo w rozgrywkach pucharowych zainaugurowała wygraną nad GLKS Wysoka (4:0). Później przyszło zwycięstwo z Zamkiem Gołańcz (4:2), wygrana po karnych z KP Piła i zwycięstwo z Polonią Jastrowie w półfinale (2:1). Co ciekawe, wszystkie mecze w drodze do finału Iskra rozgrywała na obiektach rywali. Droga do finału nie była łatwa.
Co by nie mówić, samo dotarcie do finału to już dla obu drużyn wielki sukces. Na pewno ani Kłos ani Iskra do faworytów nie należeli.
Dzisiaj w roli faworyta na pewno Gospodarz Kłos Budzyń, chociaż kibice z Szydłowa liczyli na niespodziankę.
Niespodzianki nie było. Przegrywamy ten finał i obiektywnie patrząc Kłos był pod każdym względem zespołem lepszym. Tylko pierwszych kilka minut dawało nadzieję na dobry wynik. Iskra atakowała a Kłos się umiejętnie bronił i groźnie kontrował.
W 12. min. Artur Dąbrowski broni groźny strzał z dystansu na róg a za chwilę kontra Gospodarzy i strzał z pola karnego nad poprzeczką.
W pierwszej połowie naliczyłem jeszcze 4 dogodne sytuacje Gospodarzy do strzelenia gola w tym poprzeczka po strzale w 21. min. z 30 m.
Gola na 1 : 0 tracimy w 40. m. po rzucie wolnym. Artur obronił strzał z 18. m ale dobitka już była skuteczna.
Po przerwie dalej atak Kłosa.
W 49. min. słupek a w 52. min. jest już 2 : 0 po rzucie rożnym.
Jedna nasza groźna akcja to strzał Bismarka po ziemi w 70. min. obroniony na róg.
W 71. min. w sytuacji sam na sam broni nogami Artur Dąbrowski.
Na usprawiedliwienie naszego zespołu sytuacja z 19. min., kiedy to Maciej Ćwiek opuszcza boisko z powodu kontuzji. Roman Michorek musi cofnąć się do obrony a na boisku pojawia się Wiktor Brodawka. Prawdopodobnie to zaburzyło cały plan taktyczny na mecz.
Dla Iskry był to 6. finał. Dwa razy wygraliśmy – z Nielbą Wągrowiec w Szydłowie i z Notecią Czarnków w Czarnkowie. 4 razy Iskra przegrała.
Gratulacje dla drużyny Gospodarzy. Brawa dla naszej grupy kibiców, którzy do końca dopingowali naszą drużynę.
Już w sobotę 16. listopada gramy w lidze właśnie z Kłosem Budzyń. Mecz o godzinie 12.00 w Szydłowie. Zapraszamy.
GKS ISKRA SZYDŁOWO: DABROWSKI, ĆWIEK / BRODAWKA / MAJEWSKI /, MICHOREK, PAWEŁKIEWICZ / GABRYSIAK /, KŁĄCZYŃSKI, SKWAREK, BISMARK, MARTENKA / DURKIEWICZ /, NOWAK, RAK, ZIARNOWSKI.
REZERWOWI: TRITT, WOJDYŁO, KAMIŃSKI, AFTYKA, CARLOS.
Jerzy Siwiec
Gratulacje dla całej Iskry. Dla piłkarzy, trenerów i działaczy. Iskra od wielu sezonów daje zadowolenie mieszkańcom gminy / nie wszystkim /.Drugie miejsce w pucharze na tyle drużyn, które zaczynały rywalizację to ogromny sukces. Pewnie, że wygrana byłaby super ale Kłos miał dodatkowe atuty. Własny stadion, kibiców i dobra grę. Nasza drużyna trochę sparaliżowana. Nie było walki i zaangażowania na 100 procent. Być może emocje. Nic się nie stało. Należy docenić ten sukces biorąc pod uwagę drogę do finału i drużyny, które Iskra pokonała po drodze. Teraz skupić się na rewanż w lidze. W sobotę będą już nasze warunki. Nasz stadion, nasi kibice. Liczę na dobry wynik.
Przyłączam się do gratulacji. Świetny wynik i nie ma co narzekać. Pewnie ze mogło być lepiej. Nie zgodzę się że drużyna była sparaliżowana, trema. Nie zagrali młodzi tylko doświadczeni zawodnicy. Trener Nie zaryzykował i nie postawił na młodych. Szkoda bo jak pamiętam to w Gołańczy wygrała młodzież. Skład i pierwsza 11 to jednak decyduje trener bo ma najwięcej informacji w danym momencie. Mam na myśli dyspozycję poszczególnych graczy. Brawo zespół.
Za łatwo stracone bramki przy stałych fragmentach. Nienajlepsze nastawienie drużyny “będziemy walczyć ale nic się nie stanie jak przegramy z faworytem” i z takiego nastawienia mogły paść te łatwo stracone bramki. W Pile było zupełnie inne nastawienie. Iskra chciała wygrać i wygrała. Iskra trochę ułatwiła bo Kłos mógł bić głową w mur i nie strzelić bramki. Być może Iskra przestraszyła się negatywnej atmosfery na trybunach, bo wiejscy kibice Kłosa od pierwszej do ostatniej minuty wyzywali od k****. Szkoda bo był Puchar do wygrania. Inna sprawa, czemu to sie odbywało w Budzyniu, a nie w np w Pile na MOSiRze? Czy władze klubu zrobili wszystko, żeby ten mecz nie odbył się w Budzyniu? Może najlepiej od razu trzeba było im oddać puchar bez meczu? Wielka szkoda, szczególnie po tych trudnych meczach w PIle czy Gołańczy. I zapamiętaj jeden z drugim “nastawienie” to najważniejsze słowo jakie kiedykolwiek usłyszałeś w życiu
Budyń gra u siebie zaległy mecz z Piłą. jestem ciekawy czy ci wieśniacy też będą tacy mądrzy z Piłą czy będą osrani
ale nastawienie rzeczywiście było słabe, przypominało mecz ligowy z Piłą, a nie mecz pucharowy z Piłą. Podobne nastawie miała Legia z Lechem. Trzeba udźwignąć nieprzychylne trybuny. Mecz ligowy z Piłą oddany bez walki. Później wkurzenie i zmiana nastawienia o 180 stopni. Iskra przyjechała wygrać w Pucharze i wygrała. Teraz też może być wkurzona przed meczem ligowym i nastawiona żeby wygrać z Budyniem. Tylko, że jest już za późno. i to czy będzie miała 3 pkt w tej beznadziejnej lidze czy więcej nie mają żadnego znaczenia. Puchar przepadł, trzeba wyciągnąć wnioski. bo po raz kolejny przegrany jest mecz, który nie musiał być przegrany.
To czy Iskra będzie miała 3 pkt mniej czy więcej w tej beznadziejnej lidze nie ma żadnego znaczenia. Puchar przepadł, trzeba wyciągnąć wnioski, bo po raz kolejny przegrany jest mecz, który nie musiał być przegrany i to nie gówno warty nie mający żadnego znaczenia mecz ligowy, tylko mecz o Puchar. Takie mecze się nie rozgrywa tylko wygrywa postępując zgodnie z planem. Niestety są problemy nawet z rozgrywaniem takich meczy. Znowu to samo, znowu za łatwo, mimo że doświadczenie zebrane z ciężkich pucharowych wyjazdów tej jesieni powinno zaprocentować.
Budyń był bardziej zdeterminowany i Iskra uległa temu nastawieniu Budzyniu, a powinna mieć gdzieś determinację Budynia i trybuny, nie ulegać temu, tylko sama być jak być jak najbardziej zdeterminowana, skupić się tylko na tym jak wygrać mecz. Widać że Budyń waniliowy grał z presją a Iskra zamiast to wykorzystać, ułatwiała zdjąć z Budynia ta presję łatwo tracąc bramki ze stałych fragmentów, kiedy z gry Budynkowi nie wychodziło przez ta presję. Iskra słynie z Fair Play ale powinna być bardziej asertywna. Jest finał i medal na pocieszenie, ale musi być uczucie niewykorzystanej szansy