W Słupcy jak w Kórniku.

Przeciwnikiem GKS Iskry Szydłowo w 27. kolejce wielkopolskiej Artbud IV ligi zespół SKP Słupca. Gospodarze wyrywają 5 : 2 / 2 : 1 /i to jest przykra i zaskakująca wiadomość dla kibiców Iskry. Wydawało się, że forma rośnie a tu porażka z ostatnią drużyną w tabeli i na dodatek porażka wysoka.

SKP Słupca to drużyna ze strefy spadkowej. Tylko 19 zdobytych punktów / 5 – 4 – 17 /, ostatnie miejsce w tabeli na 8 kolejek przed końcem nie wróży nic dobrego.

Iskra z powiewem optymizmu po ostatnich meczach z Nielbą Wągrowiec / 0 : 0 / i Obrą Kościan / 1 : 0 /, do tego skończyły się, można powiedzieć problemy kadrowe. Wszystko, co najlepsze na boisku. Wreszcie Mateusz Górny razem z Dominikiem Drzewieckim w ataku. Dwie nasze strzelby i duże nadzieje z ich występem. Wiemy nie od dziś, że Iskra nie lubi / nie umie ? / grać z zespołami teoretycznie dużo słabszymi.

Na mecz nie mogłem pojechać, ale miałem łączność z grupką naszych kibiców / Mirek, Janusz i Darek.

Początek fatalny. Niby mamy przewagę optyczna ale to Gospodarze wyprowadzają akcję i obejmują prowadzenie 1 : 0. 3 minuty później informacja o wyrównaniu. Mateusz Górny skutecznym strzelcem. Remis po 20 minutach.

Po jakiś 35 minutach kolejna wiadomość, w której czytamy, że Gospodarze prowadza 2 : 1. Strzałem w słupek odpowiada Mateusz Górny.

Po przerwie Gospodarze strzelają na 3 : 1, my odpowiadamy na 3 : 2 / Mateusz Górny / ale dalej było już tylko gorzej. Dwie bramki zawodników Słupcy i bolesna porażka.

Nie mam pojęcia co napisać. Potwierdziło się, że gramy w kratkę i że z teoretycznie słabszym rywalem mamy problemy, tym bardziej, że rywal “Walczy o życie”. Punkty i pozycja w tabeli pewnie pozwoli nam na trzymanie się w bezpiecznej odległości od spadku. Niestety chodzi też o styl a w zasadzie o rozmiar porażek. Nie chcę wracać już do Kórnika czy do Wrześni. Ja nie wiem o co chodzi. Prawdopodobnie błędy indywidualne ale trzeba poczekać na powrót i posłuchać usprawiedliwień o ile takie w ogóle są.  Sam Górny, czy też jego bramki nie wygrają meczu.Dzisiaj kolejny zawód i to na całej linii. Cierpliwość włodarzy klubu wisi na włosku.

                                                                                                            Jerzy Siwiec

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na W Słupcy jak w Kórniku.

  1. Aksel pisze:

    Czuję się oszukany. Parę dni temu słyszałem jak trener mówi o wzroście formy o dobrej grze a dzisiaj czytam o kolejnej kompromitacji. Tak o kompromitacji bo jak nazwać porażkę z ostatnią drużyną w tabeli, która przegrywa prawie z każdym. Po co to wszystko ? Komu to potrzebne ? Zawodnicy z Ooznania, zawodnicy z Brazylii, z Gruzji z Afryki. Kupa kasy pompowana w drużynę, która gra beznadziejnie. Pojedyncze mecze zacierają na chwilę słaby wynik a później wszystko wraca do normy. Po co to komu potrzebne ? Bardzo źle to wygląda.

  2. Goalkeeper pisze:

    Fajne te dwie strzelby… Mateusz Górny i Dominik Górny ????. Skończ Pan, Panie Siwiec się kompromitować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.