Iskra – Odolanovia bez bramek.

Święto Niepodległości, 11 listopada i kolejne emocje w Szydłowie. Mecz 20. kolejki wielkopolskiej IV ligi rozgrywany awansem pomiędzy miejscową Iskrą i Odolanovią Odolanów. Mecz zakończony remisem 0 : 0 .

Ledwo opadły emocje po wygranym meczu z Lubuszaninem Trzcianka a już kolejny, bardzo ważny pojedynek. Można powiedzieć walka o pierwszą ósemkę tabeli.

Odolanovia Odolanów na 8. miejscu w tabeli z 26. punktami / 8 – 2 – 5 /. Ostatnio wygrzana 3 : 0 z GKS Dopiewo. Iskra Szydłowo po wygranej 4 : 3 z Lubuszaninem awans z 29. punktami na 4. miejsce w tabeli / 9 – 2 – 4 /. Oba zespoły po jednym meczu zaległym.

Odolanów – miasto w województwie wielkopolskim, w powiecie ostrowskim, siedziba gminy miejsko-wiejskiej Odolanów. Około 5200 mieszkańców. 250 km od Szydłowa.

Pierwsza połowa spokojna. Oba zespoły bardzo uważnie w obronie z dużym respektem do przeciwnika. Pierwsze 10 min. i po jednym rzucie rożnym.

Odnotować należy bardzo dobre akcje po prawej stronie Adriana Pietrowskiego, który świetnie radził sobie z obrońcami Gości ale brakowało dokładnego dogrania do naszych napstników lub celnego strzału. Trener Piotr Sochacki ponownie zagrał dwoma napastnikami – Jędrzej Wiśniewski i Michał Wawszczak.

Odolanowia odpowiedziała w 28 i 29 min. groźnymi akcjami po prawej stronie ale strzały były niecelne. W 36 min. groźny strzał z rzutu wolnego bronimy na rzut rożny.

41 min Adrian Pietrowski rajd przez całe boisko a jego dośrodkowanie wybite na rzut rożny. Jeszcze w 44 min. Michał Pakuła strzela po rzucie rożnym.

Po przerwie Goście widząc szanse na dobry wynik ruszają do ataku. Wiadomo też, ze Iskra drugie połowy ma najczęściej lepsze. Robi się otwarty mecz. Akcja za akcję.

W 50 min. znakomicie broni Kamil Czapla, instynktownie i tylko w sobie wiadomy sposób.

W 55 min. Goście strzelają min. obok słupka.

W 59 min. dochodzi do kontrowersji. Adrian Pietrowski trzymany w polu karnym i wydaje się, że mamy rzut karny. Sędzia przyznaje nam jednak tylko rzut wolny praktycznie z linii pola karnego. Protest zdają się na nic.

Po rzucie wolnym natychmiastowa kontra i piłkę zmierzającą do naszej bramki blokuje Michał Pakuła.

W 70 min. mamy dużo szczęścia. Prostopadłe podanie mija linię obrony, bramkarza i ostatecznie wychodzi na aut bramkowy, gdyż zawodnik Odolanovi min. spóźniony.

71 min. rzut rożny, Łukasz Kłączyński głową, piłka zmierza w długi róg, Adrian Mikołajczak dokłada nogę i poprzeczka ratuje Gości.

Końcowe 10 min. należy do Odolanovi. Mają kilka sytuacji po których powinni strzelić bramkę. 79, 83 min. świetnie broni Kamil Czapla. W 83 min. ostrzał naszej bramki ale 3 razy blokujemy strzały. 89 i 90 min. ponownie Kamil ratuje nas od porażki. Brawo Kamil ale w końcu bramkarz jest od bronienia – usłyszałem po meczu.

Trener Piotr Sochacki po meczu: “Mecz dzisiejszy to taka partia szachów. W pierwszej połowie oba zespoły uważnie w obronie i raczej zachowawczo z respektem do przeciwnika. Ostatnie problemy zdrowotne i dzisiaj brak zawodników młodzieżowych, mam tu na myśli Antczaka i Goździkowskiego spowodowały, że cały mecz musiał rozegrać Daniel Ratajczak, który wrócił po półrocznej przerwie i nie wytrzymuje całego meczu kondycyjnie. Wpuszczenie na boisko Kluka lub Fertikowskiego powodowało przemeblowanie całego ustawienia. Szkoda naszych szans ale też uczciwie trzeba przyznać, że końcówka należała do Gości”.

Kamil Goździkowski: ” Oglądam mecz z boku, gdyż po meczu z Lubuszaninem mam kontuzję. Zszyty i spuchnięty łuk brwiowy. Pierwsza połowa remisowa a w drugiej połowie Goście po dokonaniu dwóch zmian na bokach sprawiają nam dużo kłopotów. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy sytuacji po akcjach Adriana Pietrowskiego w pierwszej połowie”.

Kamil wracaj szybko do zdrowia – tego ci życzymy.

W sobotę wg  terminarza czeka nas wyjazd na mecz do Koła z miejscową Olimpią. Mecz o godz. 13.00.

ISKRA SZYDŁOWO: CZAPLA, KŁĄCZŃSKI, MIKOŁAJCZAK, ZIELIŃSKI, SZWEDEK, RATAJCZAK, WAWSZCZAK / BUCZEK /, ALTAIR, WIŚNIEWSKI, SZWEDEK, PIETROWSKI.

REZERWOWI: GRUNTKOWSKI, FERTIKOWSKI, KLUK, WALKOWIAK, SEMEN, KIERUJ.

                                                                                                           Jerzy Siwiec

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.